Dwa z jabłek, pierwszy wcześnie z takich półzielonych, kolejny już w pełni sezonu z obierek jabłek do smażenia i jeszcze jeden z gruszek.
Ten gruszkowy nastawiałem dwa razy. Za pierwszym razem zrobił mi się taki śluzowaty, glutowaty. Znalazłem, że chyba zaszła fermentacja mannitowa nie było to zepsucie się nastawu, tylko zadziałały inne bakterie.
Początkowo miałem wszystko w domu na parapecie. Oczywiście dowiedziały się o tym muszki octówki. W kilka dni była ich cała chmara,a ja zostałem wyrzucony z moimi octami na świeże powietrze, gdzie stały sobie we wiacie na drewno.
Jak skończyły fermentować wyniosłem do piwnicy. Stały sobie w zapomnieniu.
Jak pozbyć się muszek?
Muszki oczywiście dalej nie dawały spokoju, przylatywały do każdego owocu, nic nie mogło dłużej poleżeć, pojemnik na odpady, kosz musiały być codziennie opróżniane, a same muszki wciągane odkurzaczem.Trochę wreszcie pomógł talerzyk z goździkami zalanymi ciepłą wodą - taki sposób znalazłem gdzieś na fejsie, ale najskuteczniejsza okazała się pułapka zrobiona z denka butelki z odrobiną robionego octu, przykryte folią spożywczą w której wykałaczką porobione były dziurki żeby muszki powłaziły do środka.
Teraz nadszedł czas żeby pozlewać wszystko do butelek, z których znacznie lepiej korzysta się z zawartości niż ze słojów.
Moja kolekcja :)
Jak zrobić ocet?
Ocet można zrobić również z innych owoców, na pewno cenne zdrowotnie octy zrobimy z ziół.Oczywiście najprostsza metoda to zalać składniki 10% octem spożywczym i macerować przez 14 dni.
Najlepsze jednak wychodzą gdy zrobią się same, w tym celu zalewamy owoce czy zioła z których chcemy zrobić ocet letnią, posłodzoną wodą, ja dawałem około 4 łyżki cukru na 1 litr wody. Słój przykrywamy gazą, ściereczką, talerzykiem, nie zakręcamy, musi dochodzić powietrze.
Teraz pozostaje czekać, jakieś 6 tygodni, jak zioła czy owoce wypływają na wierzch trzeba je przycisnąć lub mieszać codziennie i wciskać pod wodę bo może pojawić się pleśń i wtedy ocet jest do wywaleni. Jak wyraźnie będzie czuć ocet po tych 6 tygodniach - można zacząć używać, wtedy można zlać do butelek, słoików i zakręcić.
Czasem na wierzchu powstanie galaretowata zawiesina - jest to matka octowa - trzeba ją zdjąć bo zjada ocet. Można ją dodać do nowych nastawionych octów, przyspieszy ich produkcję. Przechowuje się ją zalaną resztkami octu, dodać trochę wody z cukrem.
Na co mi ten ocet?
Używam głównie jako przyprawy do sałatek, zamiast octu spożywczego 10% (ale nic nie zastąpi 10% octu w mizerii z lat dzieciństwa właśnie).
Często wypijam przed jedzeniem ok. 2 łyżki z wodą, czasem dodaję trochę miodu
Ocet jabłkowy jest znacznie zdrowszy, zawiera witaminy i minerały
- potas
- magnez
- pektyny
- beta-karoten
- kwasy mlekowy, octowy
- witaminy A,B,C,E,P
Z innych octów jakie zrobiłem to macerat octowy w occie spożywczym z pokrzywy i skrzypu do płukania włosów, macerat octowy żywokostu do stosowania zewnętrznego.
Jako środek leczniczy w mojej pasiece używam maceratu octowego z mieszanki ziół: wrotycz, bagno zwyczajne, oman, lawenda, mięta.
Ostatnio znalazłem i nastawiłem ocet z aksamitek - śmierdziuchy - zawierają dużo luteiny, więc ma działanie na oczy, stosowany jako dodatek do sałatek
Zachęcam aby wrócić do używania naturalnych octów.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz