Drugi raz podchodzę do kwasu.
W zeszłym roku nie chciało mi sie glistnika dać do woreczka, myślałem, że jak jabłka przy robieniu octu opadnie na dno.
Niestety spleśniał 😕
Zniechęcenie nie pozwoliło mi za to zabać się drugi raz.
Nastawiłem w ostatni piątek i na raze wygląda dobrze
Przepis jest banalnie prosty
składniki:
- 3 litry przegotowanej wody, chociaż niby lepsza wersja na serwatce i to na dodatek koziej. W literaturze sam zakwas jest nazywany serwatką.
- 1 szklanka cuku.
- 1 łyżka kwaśnej śmietany, dodałem zwykłą 18 ze sklepu bez żadnych dodatków, a przynajmniej nie wymienili ich w składzie.
- 1 szklanka suchego lub świeżego, posiekanego ziela glistnika jaskółcze ziele.
zrobiłem tak:
- Przegotowałem 2 litry wody, rozpuściłem w niej 1 szklankę cukru.
- Przestudziłem, nawet dwa dni bo pogoda była deszczowa i nie nadawała sie na zbiór ziół, nawet tej 1 szklanki.
- Glistnika posiekałem nożem na desce, było może więcej niż szklanka, albo dobrze ubita szklanka, dałem po prostu garść.
- Posiekany wrzuciłem do gazy, którą zpomniałem wygotować, a powinna taka być. Znalazłem czarny kamień i też do gazy, chodzi o to żeby było obciążenie i zioła były zanurzone i do słoja. Do spiżarki gdzie jest półmrok
- Na razie sobie stoi, a ma stać 28 dni - tak pisze
Na co to pomaga?
Oczywiście, że na wszystko.
Odmładza organizm, wypłukuje stare komórki, więcej można wygoolać :)
Uzupełniam wpis 31.05.2023
Gaza za duża, kamień za mały, zbiea się gaz i ciągle wypywa do góry, ale kontroluje sytuacje i jszcze nie pleśnieje.
Musze wymienić tą gazę na mniejszą, tylko zastanawiam się co z tym glnistnikiem z gazy? Przełożyć to co zostało do nowej? Czy może nowy zerwać?
uzupełnienie 5 czerwca
więc tak:
drażniło mnie to, że ciągle ta gaza wychodzi na wierz i grozi pojawieniem się pleśni. Przełożyłem zwawrtość do mniejszej gazy. i jest OK, czyli zanurzone w całości.
Jaskółcze ziele w gazie o dziwo nie stało się papką o nieokreślonej konsystencji, tylko przedstawiało sobą posiekane fragmenty roślin.
Uzupełniene 13.06
Dziś tak wygląda mój Kwas:
Dawkowanie:
Ze słoja odlewamy 1 litr kwasu do drugiego słoika, z którego będziemy przez 4 dni go pić, i który będziemy przechowywać w lodówce.
Do pozostałego kwasu w 3-litrowym słoju (z którego odlewaliśmy kwas) dolewamy 1 litr przegotowanej, przestudzonej wody z rozpuszczoną 1/3 szklanki cukru.
Tak uzupełniony kwas odstawiamy na swoje miejsce do ponownego fermentowania na 4 dni.
Przez 4 dni będziemy pić ten kwas, który odlaliśmy do litrowego słoika.
Pijemy go 30 min. przed jedzeniem 3 razy dziennie zaczynając od jednej łyżki stołowej i stopniowo zwiększając ilość do 100 ml (około ½ szklanki).
Gdy dojdziemy do 100 ml przestajemy zwiększać dawkę (nie przekraczamy dawki 100ml ).
Przez 2 tygodnie pijemy kwas 3 razy dziennie.
Potem pijemy jeszcze przez 1 miesiąc ale tylko 1 raz dziennie ( 100 ml o wybranej porze/obiad, śniadanie, kolacja/) i również 30 min. przed jedzeniem. Po wypiciu odlanego kwasu z litrowego słoika znów nabieramy do niego kwasu z dużego słoja i uzupełniamy płyn wodą z cukrem w tych samych proporcjach co poprzednio.
Tą procedurę możemy powtórzyć 4 razy a potem musimy wymienić woreczek z jaskółczym zielem ( włożyć świeże ziele).
Piję na rzie po łyżce, a dziś nawet 2
Smak octowy, ostry, kwasny