poniedziałek, 15 października 2018

Powidła Śliwkowe

W tym roku śliwki wybitnie obrodziły.
Nie tylko śliwki, ale  jabłka i gruszki, na mojej starej gruszy straciłem już 3 konary. Złamane pod ciężarem ilości rosnących owoców.
Ale nie o tym. Powidła śliwkowe domowej roboty, może trochę czasochłonne jest drylowanie i smażenie, ale przynajmniej wiadomo co jest w środku - mianowicie śliwki :) a nie najdroższy na świecie cukier, konserwanty, stabilizatory i inne "dziady"
Przepis banalny, nie potrzeba żadnych umiejętności kulinarnych!.
Śliwki płuczemy, tak na wszelki wypadek. pozbawiamy pestek i wrzucamy do garnka najlepiej z grubym dnem.

Śliwki mycie, drylowanie

Stawiamy na najmniejszy lub średni palnik ale wtedy daję taką płytkę pod garnek, jak garnek nie ma grubego dna to też dać płytę na gaz i na nią garnek. Smażymy do odparowania, w sumie mi to zajęło 3 dni. Trzeba po kilka godzin dziennie, najpierw się rozprażą i puszczają dużo soku,który następnie trzeba odparować. Mieszać od czasu do czasu, szczególnie jak już staje się coraz gęściejsze

smażenie śliwek, powidło śliwkowe
.
Jak pisałem u  mnie zajęło  to 3 dni po jakieś 7-8 godzin, bo stawiam po powrocie z pracy 16-17 i tak do 23-24.
Jak sprawdzamy czy są już dobre?
Jak rozsmarujemy grubszą warstwą na talerzyku i zrobimy przez środek łyżeczką krechę i ta krecha zostaje, powidło się nie zlewa.
Przekładamy do słoiczków i zapiekamy w piekarniku 100 stopni 15 minut i zostawiamy do wolnego wystygnięcia.

Smacznego!:)

powidło śliwkowe w słoikach



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz